Od Rocki

Rano obudziłam się w jaskini.Zupełnie zapomniałam, że w niej mieszkamy...Gwałtownie się obudziłam i obudziłam też Jacoba...
-co?co się dzieje?-spytał zaspanym głosem
-ktoś nas porwał albo ja lunatykuje gdzie my jesteśmy wogóle!?-zaczęłam krzyczeć
-spokojnie...zapomniałaś, że to nasze nowe miejsce na watahę?
-ooooł  no tak....zapomniałam-zarumieniłam się ze wstydu.-to może pójdę coś upolować...-wyszłam z jaskini i poszłam w stronę polany...Zobaczyłam tam sporą sarnę...Zaczaiłam się więc sarna uciekła a za nią stał przepiękny ptak .
-oj przepraszam nie chciałam cie zaatakować-przeprosiłam ptaka
-nic sie nie stało jestem Blue a ty jak masz na imię?
-ja jestem Rocki-zaczęliśmy ze sobą gadać.Ptak opowiedział mi skąd pochodzi i skąd sie tu znalazł.Bardzo zaciekawiła mnie jego historia o jego stadzie, które mieszkało w magicznym miejscu.Ptak powiedział mi, że nie ma gdzie się podziać.Chwile się zastanowiłam i pomyślałam jak mu pomóc.
-wież nie mam gdzie się zatrzymać mogę ci pomagać?-ptak spytał mnie.
-hmm w sumie przyda mi sie pomocnik-zgodziłam się.-W takim razie chodz oprowadze cię po watasze.-Oprowadziłam ptaka aby zapoznał się z terenem.
-a kto to?-ptak zauważył czarnego wilka.
-to?to mój partner razem prowadzimy tą watahę-uśmiechnęłam się do Jacoba, który właśnie szedł wnaszą stronę.
-cześć -uśmiechnął się do mnie-a kto to?-spytał spoglądając na Blue
-to jest Blue poznaliśmy sie na polanie będzie nam pomagał-opowiedziałam mu cała historię o Blue
-cześć ja jestem Jacob-podali sobie lapki na powitanie.
-ja bede przesyłać wam różne wiadomości i przynosić wam potrzebne rzeczy-rzekł do nas ptak.
-świetnie przyda nam sie taka pomoc-uśmiechnęłam się.
-no to witaj w watasze-powiedział Jacob do ptaka
-dziekuje miło mi służyć Alfom -Blue ukłonił się nam i wskoczył na moje ramię.Razem poszliśmy do naszej jaskini.Pokazałam Blue gdzie będzie spał a potem miło spędziliśmy dzień.Teraz Blue towarzyszy mi wrzędzie i bardzo mi pomaga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz