Od Shina
Szedłem ciemnym lasem, od dłuższego czasu widziałem i słyszałem trzy wilki , były mi obce. Nagle jeden zranił mnie mocno w brzuch. Schowałem się w jakiejś jaskini. Następnego dnia wyszedłem na świeże powietrze się przejść. Jedną łapą trzymałem się za brzuch. Położyłem się na nie znanej mi polanie. Dwa wilki akurat tam przechodziły, zauważyły mnie. Wadera spytała mnie czy nie potrzebuję pomocy. Powiedziałem, że nie ale ona wiedziała ze kłamię. Zaprowadzili mnie do swojej jaskini i poznaliśmy się bardziej. Od tamtej pory należę do watahy wilków księżyca
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz